5 skutecznych sposobów na stres
No cześć, ja jestem Hania Es i dzisiaj chcę wam przedstawić 5 skutecznych sposób na stres. Ja mam w życiu bardzo dużo doświadczenia ze stresem. Byłam tancerką, więc jeździłam na turnieje, występowałam przed publicznością, rywalizowałam, a temu wszystkiemu towarzyszy stres i to bardzo dobrze, bo stres jest potrzebny.
To jest transkrypcja odcinka z kanału Hania Es – wersja wideo dostępna poniżej:
Książka Hani:
Pobudza nas, mobilizuje, dostarcza energii do działania, pomaga się skupić, ale tylko jeśli jest we właściwej dawce i kiedy pojawia się we właściwych momentach, bo przewlekły stres potrafi człowieka sponiewierać i zmienić funkcjonowanie jego mózgu. Kojarzycie z liceum może to takie spięcie, kiedy facetka mówiła: „Wyciągamy karteczki”? W tym momencie w organizmach wielu uczniów, w mózgu i w nadnerczach wydzielają się duże dawki hormonów, które zapewniają pobudzenie, mobilizację i skupienie i to ma sens. Nikt nie prześpi tego momentu i nikt nie zaśnie na kartkówce, to znaczy nie wiem czy ta akurat ewolucja miała na myśli, ale jednak. I kortyzol, bo tak nazywamy hormon stresu, jest super gościem, jeśli wpada od czasu do czasu dać nam kopa do działania, ale staje się bardzo uciążliwy jeśli ma być naszym lokatorem i mieszkać w nas cały czas. Przewlekle podwyższony kortyzol sieje spustoszenie w naszym mózgu, co widać w neuroobrazowaniu, bo wtedy ciało migdałowate jest nadaktywne, wolniej się uczymy, mniej pamiętamy i pogarsza się nasza zdolność koncentracji. To jest bardzo uciążliwy stan i ma naprawdę wiele negatywnych konsekwencji, ale nie jestem tu, żeby przekazywać wam same fatalne informacje. Na szczęście ze stresem możemy pracować. Możemy uczyć się go kontrolować i opanowywać. Jak więc radzić sobie ze stresem? Po pierwsze ćwiczenia oddechowe. Stres oznacza, że aktywny jest nasz układ współczulny, wtedy podnosi się adrenalina, rozszerzają się źrenice, podnosi się ciśnienie, serce szybciej bije, mamy płytszy oddech, ciało jest po prostu gotowe do walki albo ucieczki, a zupełnie odwrotne rzeczy dzieją się w naszym organizmie, kiedy aktywny jest układ przywspółczulny. Nie ma stresu, głęboki oddech, wolne bicie serce, ogólnie chillera. Oddychają głęboko i spokojnie dajemy sygnał naszemu mózgowi: „Hej, jest luz, ja wiem, że szaleje kortyzol, stres jeszcze, ale jest głęboki oddech. Jest spokojny oddech i jak widzisz mózgu nie ma zagrożenia, nie goni nas niedźwiedź”. Możemy się uspokoić, a nasz mózg to jest naprawdę mądry organ i on mówi: „Ok no dobra, to skoro tak wolno sobie tutaj oddycham i wszystko jest w porządku, to ja już nie zwiększam tego kortyzolu”. Tak więc ćwiczenia oddechowe stymulują układ przywspółczulny, który po prostu pomaga nam się rozluźnić, dlatego też na przykład podczas ataku paniki zalecane są ćwiczenia oddechowe, bo atak paniki to jest taki bardzo duży wyrzut układu współczulnego w sensie jego aktywności i pobudzenie układu przywspółczulnego pozwala naszemu ciału się uspokoić. A nasz umysł naprawdę dobrze odbiera sygnały z ciała.
Drugi sposób, który może wam się wydać wręcz podejrzanie prosty, to jest nazwanie swoich emocji. Stres wiąże się często z lękiem na przykład lękiem, że coś się nie uda i to jest niesamowite, ale samo nazwanie emocji, którą aktualnie przeżywasz sprawia, że aktywność w ciele migdałowatym się zmniejsza czyli siła tej emocji też się zmniejsza, więc jeśli boisz się, że coś się nie uda i powiesz: „Czuję lęk, czuję strach, czuję przerażenie” sprawi, że będziesz czuć ten lęk i przerażenie trochę mniej.
Skupienie się na otoczeniu. Stres pojawia się często wtedy, kiedy zaczynamy myśleć, co będzie jutro, co kiedyś, co za 100 lat, co się wydarzy, co by było gdyby, co było wczoraj. Wszystko tylko nie teraźniejszość, dlatego skupienie się na tu i teraz, ćwiczenia mindfulness, to wszystko sprawia, że stres się zmniejsza. Taką rzecz, którą ja bardzo lubię robić, gdy nagle czuję wybuch stres to szukanie w pokoju na przykład trzech czerwonych rzeczy, trzech żółtych rzeczy, potem trzech miękkich, potem trzech przedmiotów, których nazwa zaczyna się na literę P. To są takie zadania trochę odwracające uwagę, ale kiedy czujemy bardzo dużo emocji w sobie, bardzo dużo stresu na przykład i on w ogóle nie jest adekwatny i zalewa nas, to dobrze jest znaleźć takie osadzenie tu i teraz.
Samo współczucie. Umniejszanie sobie i swoim emocjom to po prostu bycie dla siebie niedobrym, a przebywanie cały czas z kimś, kto jest dla ciebie niedobry i ci umniejsza generuje stres, dlatego potrzebujemy samowspółczucia. Według terapii schematów mamy w sobie różne tryby i mamy tryb wrażliwego dziecka. Jeśli przeżywamy coś bardzo silnie, jakieś emocje zupełnie niewspółmierne do sytuacji, to odzywa się nasze wewnętrzne wrażliwe dziecko i to, czego ono potrzebuje, to jest współczucie i zaspokajanie jego potrzeb, dlatego warto wtedy usiąść sobie, zamknąć oczy i wyobrazić sobie, jak zajęlibyśmy się dzieckiem, które przeżywa takie emocje, które my aktualnie. Ja bardzo lubię ten sposób i chociaż na początku wydawał mi się taki infantylny i żenujący to teraz z chęcią wykonuję to ćwiczenie i zajmuję się tym moim małym wewnętrznym wrażliwym dzieckiem.
Po piąte, ćwiczenia ruchowe. Ja najchętniej całe życie spędziłabym na leżąco, ale nie mogę zaprzeczyć, że jeżeli jestem zestresowana i uda mi się zmusić się samą do ruchu, to mój poziom stresu się znacząco zmniejsza po wysiłku i tak to działa. Naukowcy też pokazują tę masę badań i mówią: „Patrz, widzisz, ruszaj się, będzie ci lepiej”. Wyjdź na szybki spacer albo się przebiegnij, a ten stres zostawisz gdzieś po drodze.
A powiedzieć wam, co mnie ostatnio zestresowało? Telefon od wydawnictwa, że pierwszy nakład mojej książki już się rozszedł, a drukarnia nie nadąża z dodrukiem kolejnych egzemplarzy i ten stres to mnie po prostu zmobilizował i dorobił mi takie skrzydła. Już tylko do wtorku możecie kupić „W głowie się poprzewracało” z darmową przesyłką kurierską, a praca z książką nauczy was dbać o swoją głowę tak, że ten stres będzie mniejszy. Książkę kupicie tylko w Internecie na haniaalt.pl. Link jest oczywiście w opisie i już nie radzę nie czekać z zamówieniem, bo naprawdę za chwilę kończy się darmowa dostawa. Dbajcie o siebie. Buziaki. A kto obejrzał do końca, pisze w komentarzu – stres.
Autorka odcinka – Hania Sywula