Ile wydaję na zdrowie psychiczne?
No elo, cześć ja jestem Hania Es i postanowiłam dzisiaj policzyć, ile wydaję na swoje zdrowie psychiczne miesięcznie, rocznie i od początku psychoterapii i leczenia czyli w perspektywie 4 lat.
W naszym kraju, lecząc się prywatnie zdrowie psychiczne jest drogie. Jak bardzo to zaraz zobaczymy, gdy zaczniemy to podliczać.
To jest transkrypcja odcinka z kanału Hania Es – wersja wideo dostępna poniżej:
Książka Hani:
Bardzo mnie boli to, że aktualnie psychoterapia to dobro luksusowe i wiem o tym, że jestem uprzywilejowana ze względu na to, że mogę i mogłam korzystać prywatnie z opieki psychiatrycznej i psychoterapeutycznej, ale pamiętajcie, że jest NFZ, który nie, nie będę oszukiwać, nie działa idealnie, nie działa nawet dobrze, ale warto spróbować, bo można tam trafić na porządnych specjalistów i to nawet nie w perspektywie dwóch lat, zależnie od placówki. Bezpłatną pomoc psychologiczną można uzyskać też w ośrodkach interwencji kryzysowych, w centrach zdrowia psychicznego, w różnych fundacjach. Podkreślam to już na początku, bo będę mówić o swoich doświadczeniach, ale nie jest to jedyna droga.
Ja na psychoterapię trafiłam zupełnie zielona, po prostu cierpiąc, ale nie wiedziałam nic o psychice, psychologii, o tym, co się tam dzieje pod tą czachą, więc pierwsze miesiące mojej psychoterapii to była głównie psychoedukacja, czyli uczyłam się o tym, czym są myśli automatyczne, zniekształcenia poznawcze, czym są przekonania, jak to wpływa na moje funkcjonowanie, na moje życie, czym jest kajzerka myśli-emocji-zachowań-reakcji fizjologicznych organizmu i to było mi wtedy bardzo potrzebne, bo to jest bezcenna wiedza, której używam codziennie do dbania o swoją głowę, więc trzeba było to przerobić ze mną na samym początku, żebyśmy z terapeutą mieli wspólny język, wiedzieli o czym rozmawiamy, żebym ja miała jakąś świadomość tego, co się dzieje i myślę sobie jak super byłoby wiedzieć to wcześniej. Ile pieniędzy bym zaoszczędziła gdybym już tę psychoedukację chociaż w części miała za sobą, gdybym się czegoś wcześniej dowiedziała. To też była jedna z myśli, którą miałam w głowie, pisząc moją książkę „W głowie się poprzewracało”, bo tam też przekazałam tę wiedzę. Ona jest po prostu super użyteczna do dbania o swoje zdrowie psychiczne. „W głowie się poprzewracało” możecie kupić tylko w Internecie na stronie haniaalt.pl. Link do tej strony zamieściłam też w opisie. Teraz jest najlepszy moment na zakup, bo książka jest w stałej cenie, nie ma na nią promocji, a do 1 grudnia trwa przedsprzedaż i w tym czasie ja biorę na siebie koszty dostawy, więc za wysyłkę na terenie całej Polskie zapłacicie 0 złotych. A jeśli zamówicie ją teraz, będziecie mieli pierwszeństwo w wysyłce. A do tego każda książka, jeden ciepły posiłek dla dziecka w ramach akcji „Pajacyk”. To teraz zrobi się gorąco, przejdźmy do hajsu i wyliczeń.
Miesięczne koszty dbania o moją głowę to psychoterapia 4 razy czyli raz w tygodniu, czasami jest 5, ale 4 to taki standardzik. 150 złotych razy 4 to jest 600 złotych miesięcznie. Wizyta u psychiatry, 180 zł, leki na głowę 150 zł po refundacji miesięcznie. Kiedyś moje leki nie były refundowane i płaciłam 380 zł miesięcznie. Podsumowując psychoterapię, psychiatrę i leki to jest teraz 930 złotych miesięcznie, co daje, pomnóżmy razy 12, 11160 złotych rocznie. Do specjalistów zdrowia psychicznego zaczęłam chodzić pod koniec 2015 roku, więc pomnóżmy. Prawie 45 tysięcy złotych, odejmując czas, kiedy byłam w szpitalu, bo wtedy nie płaciłam za żadną z tych rzeczy, chociaż to nie znaczy, że to było ogólnie za darmo, bo państwo za mnie płaciło, to wychodzi załóżmy 40 tysięcy. 40 tysięcy złotych. Ile to jest pieniędzy, ludzie! Mogłabym mieć za to tyle wspaniałych rzeczy, podróży, ale czy żałuję wydanych pieniędzy? Wcale. Wiecie, bo będąc nieszczęśliwa i niezdrowa żadna wspaniała rzecz i żadna podróż by mnie nie cieszyła. Poza tym tych pieniędzy, które teraz wydaje na zdrowie psychiczne nie zarabiałabym na tym, co mnie naprawdę cieszy. Nie wiedziałabym czego chcę. Teraz jestem szczęśliwa, spełniona, realizuje się, lubię życie po prostu, nawet jeśli nie jest łatwe, bo nie jest. A byłam na totalnie innym krańcu. Nie chciałam żyć, nienawidziłam tego, każdego dnia modliłam się, no nie modliłam się, ale każdego dnia myślałam o tym, że tak bardzo bym chciała, żeby już to życie się skończyło i gdyby nie praca ze specjalistami, nie byłoby mnie to, więc mam świadomość, że wydaję dużo pieniędzy, ale mam też świadomość, że to jest najlepsza inwestycja. Inwestycja w siebie i swoją przyszłość, w swoje życie, w swoje szczęście, w swoją głowę, a głowę mam zawsze ze sobą, więc dobrze, żeby działała dobrze.
Jeszcze powiedzmy sobie o tym, czemu tyle za to płacę? Czemu psychoterapia jest droga? Czemu to tyle kosztuje? Patrząc z perspektywy psychoterapeuty szkolenia psychoterapeutyczne to jest 5 tysięcy złotych. Mój psychoterapeuta ma kilka takich szkoleń za sobą. Do tego superwizja raz w miesiącu minimum, do tego psychoterapia własna, którą psychoterapeuta musi przejść minimum 2 lata, do tego wynajem gabinetu, ubezpieczenia, staże. Tak, psychoterapeuta, żeby mieć staż musi za to zapłacić. Wiem, bo w ośrodku, w którym byłam byli stażyści i mówili ile oni płacą za to, żeby obserwować naszą terapię, żeby z nami rozmawiać, żeby prowadzić psychorysunek i takie rzeczy. Oni po prostu musieli sporo pieniędzy płacić, żeby się uczyć na stażu i żeby pomagać psychoterapeutom doświadczonym, więc to nie tak, że za pracę stażystów, za pomoc specjalistom tam pracujących się im płaci. Nawet nie robią tego za darmo. Oni muszą dużo zapłacić, żeby tam być. Psychiatra uczył się wiele lat i ja mu nie płacę za te wizytę, która trwa pół godziny tylko za jego lata doświadczenia, lata nauki, lata kucia, znajomość tego wszystkiego, leków, za to, że on to wie. Ja jestem naprawdę mega szczęśliwa, że mogę sobie na to pozwolić i jednocześnie przykro mi, że nie jest to ogólnodostępne, bo wiem po prostu ile wydaję na to pieniędzy, ale nie żałuję tych wydatków. Może poza tym, że gdybym miała tę świadomość, to wolałabym się wcześniej dowiedzieć o podstawowych mechanizmach, które działają w naszej głowie, bo wtedy mogłabym wcześniej przejść na głębszy level psychoterapii i w ogóle dbania o siebie, dlatego chcę przekazać wam to, co przekazałabym bardzo chętnie sobie z 2015 roku i zachęcam was do zakupu mojej książki „W głowie się poprzewracało”. Naprawdę nie będzie lepszej okazji niż teraz, więc wejdźcie na haniaalt.pl i zamówcie swój egzemplarz. Nie mogę się doczekać, aż książka trafi w wasze ręce.
Tyle na dzisiaj. Wielkie dzięki za oglądanie. Trzymajcie się ciepło. A kto obejrzał do końca, pisze w komentarzu: w głowie się poprzewracało.
Autorka odcinka – Hania Sywula